Z DEDYKACJĄ DLA KLAUDI H. <3
*2 miesiące później*
O godzinie 9.00 wyszliśmy ze szpitala. Mieliśmy jechać do domu, ale Niall dawno nie skręcił w tą uliczkę co miał.
-Niall gdzie nas wieziesz?-Zapytałam.
-Niespodzianka kochanie.-Uśmiechnął się i jechał dalej.
Po 15 minutach staną przed ogromną willą z basenem.
-Po co tu jesteśmy?
-Witajcie w naszym nowym domu.-Zdziwiłam się na to co powiedział.-No co?
-O czym ty mówisz Horanie?
-Kupiłem go, Leo chyba nie będzie mieszkał w tym starym domu w środku jakiś pól. -Zaśmiał się.
Weszliśmy do środka.
-Wow , jest piękna.-Uśmiechnęłam się z Leo na rękach.-Kocham cię.
-Ja was też.-Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło, po czym wziął naszego syna, wziął mnie za rękę i poprowadził do góry.
Weszlismy do małego,dziecięcego pokoiku. Był piękny, taki bardziej w stylu Nialla.
-I co ? podoba się?
-Bardzo.
Blondyn położył dziecko do jego łóżeczka i zeszliśmy na dół do salonu. Przytuliłam go. Byłam bardzo szczęśliwa.
-------------------------------------
Jest next, a zaraz wytłumaczę dlaczego aż tak krótki.
Ponieważ to był przed ostatni next, jutro zaczne się za napisanie epilogu.
Niestety. :(
Dziękuję za dedykację <3 Przeczytałam wszystko :* Genialne ^^
OdpowiedzUsuńCiężko mi przywyknąć do myśli, że to już koniec ich historii. Co do rozdziału to krótki, ale słodki. Ohh tyle miłości . <3
OdpowiedzUsuńCzekam na epilog