Sarah jest imprezowiczką. Nie chodzi do szkoły, pali, pije, ćpa, tnie się. Uważa, że jej rodzice nie interesują się nią. Pewnej imprezowej nocy poznała chłopaka lecz nie zainteresowała się nim. Uznaje, że miłość to nie dla niej, on jednak nie zamieża odpuścić. Czy zaprzyjaźnią się lub wyniknie z tego coś więcej? Dowiesz się czytając Black Niall Horan.
środa, 29 kwietnia 2015
Trailer Black Niall Horan!!
Jej!!! Trochę czasu minęło od pierwszego rozdziału i tak postanowiłam sobie zrobić Trailer. Co o nim sądzicie? :*
Ps wiem, że tam gdzie miało być "wszystko" nie ma "y" ale nie przejmujcie się tym. <3 kocham Was <3 :*
piątek, 24 kwietnia 2015
Rozdział 25 cz.1 Niall Horan
Z DEDYKACJĄ DLA MILENY PIETRUS <3
O 20.00 byliśmy na miejscu. Niall wybrał bardzo elegancką restaurację jak na zwykłą kolację.
Weszliśmy do środka. Przy wejściu stał kelner i zaprowadził nas do dwuosobowego stolika. Usiedliśmy. Uśmiechnęłam się tylko do Nialla, a po chwili dostaliśmy czerwone, półsłodkie wino i talerz z jedzeniem.
-Pięknie tu.-Uśmiechnęłam się.
-Tak, specialnie wybrałem to miejsce, żebyś zapamiętała je do końca życia.
-Dlaczego mam to pamiętać. To zwykła restauracja.
-Tak, restauracja tak, ale nie to.-Wstał z krzesła, wyciągnął z kieszeni małe, czerwone, okrągłe pudełeczko i uklęknął przede mną.-Sarah już długo jesteśmy ze sobą, na tyle długo, że postanowiłem cię o to zapytać.-Wziął głęboki wdech, a po chwili wypuścił powietrze.-Czy zostaniesz moją żoną?
W tym momencie nie wiedziałam co powiedzieć. Nie umiałam nawet ruszyć ręką. Zszokowało mnie to pytanie. Ale po krótkiej chwili postanowiłam się odezwać.
-Tak.
-Naprawdę?
-Tak, Niall zostanę twoją żoną.-Uśmiechnęłam się, a on wstał i mocno mnie przytulił.
Ludzie w restauracji zaczęli klaskać i gwizdać. To była najcudowniejsza chwila w moim życiu, już nie mówiąc o ślubie. Kocham go bardzo i chcę zostać już z Horanem na zawsze.
Po 21.30 wróciliśmy do domu. Napilśmy się jeszcze wina i obejrzeliśmy jakiś film. Cieszę się, że wkońcu jestem narzeczoną blondyna, mojego kochanego Niall'a.
DZIŚ MOŻLIWE ŻE POJAWI SIĘ NASTĘPNA CZĘŚCIE TEGO ROZDZIAŁU. Przepraszam znowu. :( Pieprzony remont pozdrawia. :(((((
O 20.00 byliśmy na miejscu. Niall wybrał bardzo elegancką restaurację jak na zwykłą kolację.
Weszliśmy do środka. Przy wejściu stał kelner i zaprowadził nas do dwuosobowego stolika. Usiedliśmy. Uśmiechnęłam się tylko do Nialla, a po chwili dostaliśmy czerwone, półsłodkie wino i talerz z jedzeniem.
-Pięknie tu.-Uśmiechnęłam się.
-Tak, specialnie wybrałem to miejsce, żebyś zapamiętała je do końca życia.
-Dlaczego mam to pamiętać. To zwykła restauracja.
-Tak, restauracja tak, ale nie to.-Wstał z krzesła, wyciągnął z kieszeni małe, czerwone, okrągłe pudełeczko i uklęknął przede mną.-Sarah już długo jesteśmy ze sobą, na tyle długo, że postanowiłem cię o to zapytać.-Wziął głęboki wdech, a po chwili wypuścił powietrze.-Czy zostaniesz moją żoną?
W tym momencie nie wiedziałam co powiedzieć. Nie umiałam nawet ruszyć ręką. Zszokowało mnie to pytanie. Ale po krótkiej chwili postanowiłam się odezwać.
-Tak.
-Naprawdę?
-Tak, Niall zostanę twoją żoną.-Uśmiechnęłam się, a on wstał i mocno mnie przytulił.
Ludzie w restauracji zaczęli klaskać i gwizdać. To była najcudowniejsza chwila w moim życiu, już nie mówiąc o ślubie. Kocham go bardzo i chcę zostać już z Horanem na zawsze.
Po 21.30 wróciliśmy do domu. Napilśmy się jeszcze wina i obejrzeliśmy jakiś film. Cieszę się, że wkońcu jestem narzeczoną blondyna, mojego kochanego Niall'a.
DZIŚ MOŻLIWE ŻE POJAWI SIĘ NASTĘPNA CZĘŚCIE TEGO ROZDZIAŁU. Przepraszam znowu. :( Pieprzony remont pozdrawia. :(((((
niedziela, 5 kwietnia 2015
Rozdział 24 Niall Horan
Doszliśmy do parku. Chodziliśmy między alejkami, aż usiedliśmy na jednej z ławek.
-Co chcesz jutro robić?-Zapytał i złapał mnie za rękę.
-Nie wiem, ale chcę być przy tobie.-Położyłam głowę na jego ramieniu.
-Może restauracja?-Zapytał.
-Okay, to wieczorem, a rano?
-Śniadanie do łóżka, później obiad.-Uśmiechnął się ukazując swoje białe zęby.
-Okay, a po obiedzie telewizja.
-Jak chcesz, idziemy?
-Tak-Wstaliśmy i zaczęliśmy iść w stronę już naszego domu.
Po 15 minutach weszliśmy do mieszkania. Później nic ciekawego się nie działo.
Umyliśmy się, przebraliśmy i poszliśmy spać.
*Następnego dnia.*
Zostałam obudzona przez mokre pocałunki na moim ciele. Oczywiście to Niall.
-Daj mi pospać.-Przykryłam się cała kołdrą.
-Śniadanie ci wystygnie, poza tym jest już 11.33.-Odkrył mnie.
-No i co, chce spać.
-Obrażę się jak nie zjesz śniadania.-Kolejny całus.
-A co zrobiłeś?- Zapytałam z ciekawością.
-Boczek, jajecznica, bułka i kakao.-Całował moją szyję.
-Brzmi kusząco.
-Hahah chodź.-Wziął mnie na ręce.
-Hahah Niall umiem sama iść.
Zszedł ze mną na dół, zjedliśmy śniadanie i usiedliśmy przed telewizorem. Niall zaczął mnie całować.
-To wieczorem kochanie. (Uśmiech.)
-Co ja ci robię? Tylko cię całuję. Hahha.-Dalej.
-Hhahah kocham cię.
-Ja ciebie też.
O 14.00 zjedliśmy obiad, a później patrzeliśmy na telewizor.
*Po 19.30.*
-Kochanie zbieraj się, za chwilę jedziemy.
-W co ja mam się ubrać?
Przyszedł do sypialni i po 2-óch minutach wybrał dla mnie czarną, rozkloszowaną sukienkę i szpilki.
-Jest jakaś okazja?
-Tak, bardzo ważna.
-Jaka?-Bardzo byłam ciekawa o czym mówił.
-Dowiesz się w swoim czasie kochanie, a teraz się przebież.-Wyszedł z sypialni. -I ubiesz tą koronkową bieliznę pod spód!
-Hhaha Nie! -zaczęłam się ubierać.
Po tym poszłam do łazienki się pomalować i uczesać, a następnie zeszłam na dół.
-Wyglądasz WOW.-Był zszokowany.
-Hahah dzięki.-Podeszłam i pocałowałam go w policzek.
Horan ubrany był w czarne rurki, białą koszulę i szarawą marynarkę.
Wyjechaliśmy.
Przepraszam was bardzo, że długo rozdziału nie było, ale było tak, że moja mama była w szpitalu i nie miałam jak wejść na internet i napisać tego rozdziału. Teraz postaram się dodawać regularnie, przepraszam. :(
-Co chcesz jutro robić?-Zapytał i złapał mnie za rękę.
-Nie wiem, ale chcę być przy tobie.-Położyłam głowę na jego ramieniu.
-Może restauracja?-Zapytał.
-Okay, to wieczorem, a rano?
-Śniadanie do łóżka, później obiad.-Uśmiechnął się ukazując swoje białe zęby.
-Okay, a po obiedzie telewizja.
-Jak chcesz, idziemy?
-Tak-Wstaliśmy i zaczęliśmy iść w stronę już naszego domu.
Po 15 minutach weszliśmy do mieszkania. Później nic ciekawego się nie działo.
Umyliśmy się, przebraliśmy i poszliśmy spać.
*Następnego dnia.*
Zostałam obudzona przez mokre pocałunki na moim ciele. Oczywiście to Niall.
-Daj mi pospać.-Przykryłam się cała kołdrą.
-Śniadanie ci wystygnie, poza tym jest już 11.33.-Odkrył mnie.
-No i co, chce spać.
-Obrażę się jak nie zjesz śniadania.-Kolejny całus.
-A co zrobiłeś?- Zapytałam z ciekawością.
-Boczek, jajecznica, bułka i kakao.-Całował moją szyję.
-Brzmi kusząco.
-Hahah chodź.-Wziął mnie na ręce.
-Hahah Niall umiem sama iść.
Zszedł ze mną na dół, zjedliśmy śniadanie i usiedliśmy przed telewizorem. Niall zaczął mnie całować.
-To wieczorem kochanie. (Uśmiech.)
-Co ja ci robię? Tylko cię całuję. Hahha.-Dalej.
-Hhahah kocham cię.
-Ja ciebie też.
O 14.00 zjedliśmy obiad, a później patrzeliśmy na telewizor.
*Po 19.30.*
-Kochanie zbieraj się, za chwilę jedziemy.
-W co ja mam się ubrać?
Przyszedł do sypialni i po 2-óch minutach wybrał dla mnie czarną, rozkloszowaną sukienkę i szpilki.
-Jest jakaś okazja?
-Tak, bardzo ważna.
-Jaka?-Bardzo byłam ciekawa o czym mówił.
-Dowiesz się w swoim czasie kochanie, a teraz się przebież.-Wyszedł z sypialni. -I ubiesz tą koronkową bieliznę pod spód!
-Hhaha Nie! -zaczęłam się ubierać.
Po tym poszłam do łazienki się pomalować i uczesać, a następnie zeszłam na dół.
-Wyglądasz WOW.-Był zszokowany.
-Hahah dzięki.-Podeszłam i pocałowałam go w policzek.
Horan ubrany był w czarne rurki, białą koszulę i szarawą marynarkę.
Wyjechaliśmy.
Przepraszam was bardzo, że długo rozdziału nie było, ale było tak, że moja mama była w szpitalu i nie miałam jak wejść na internet i napisać tego rozdziału. Teraz postaram się dodawać regularnie, przepraszam. :(
Subskrybuj:
Posty (Atom)