poniedziałek, 29 czerwca 2015

Rozdział 27 Niall Horan

*Następny dzień*
Obudziłam się o 7.32 z powodu wymiotów. Następnie umyłam się i poszłam na śniadanie. Miałam 55 nie odebranych połączeń i 69 wiadomości od Nialla. Byłam na niego wkurzona. Chciałabym mu tak wkopać w tyłek, Yhh...uspokuj się, jesteś w ciąży, nie możesz się denerwować. Bardzo go kocham, ale to co wczoraj zrobił to była przesada. Postanowiłam jechać do Harrego.

Niall POV
Wstałem o 8.00 z potwornym bólem głowy. Sarah nigdzie nie było, dzwoniłem do niej i pisałem. Nie było od niej żadnego znaku życia. Bałem się, postanowiłem zacząć jej szukać. Jeździłem po okolicy, ale nigdzie jej nie było. W końcu stanąłem na poboczu, bo nie wiedziałem gdzie się udać. Bałem się, bałem się, że mnie zostawiła już na zawsze, że wszystko spieprzyłem. Po moich policzkach zaczęły spływać pojedyncze łzy kiedy przeglądałem folder ze zdjęciami Sar. Bardzo ją kocham i nie chce stracić. Może już straciłem. Byłem zdołowany, a co jeżeli coś jej się stało? Zasłabła lub ktoś zaczepił ją na ulicy? Zabije się jeżeli powie, że odchodzi lub dowiem się, że zniknęła z tego świata i poszła do nieba. W tym momencie zamarłem. Nie wiedziałem co robić, aż nagle zaczęła wibrować w prawej kieszeni moich jeansów moja komórka. To Harry. Odebrałem.
-Siema stary.-powiedział radosnym głosem.
-Taa... siema.
-Co jest? Zgubiłeś coś?-O czym on do cholery mówi?-Jesteś smutny, co jest?
-Nie ma Sar.
-Hah jak to?
-Co cie tak bawi Styles?
-Hahahah bo twoja zguba jest u mnie.
-CO?! -rozłączyłem się i z piskiem opon ruszyłem drogą do domu Harrego.

Sarah POV
-hahah co powiedział?-Zapytałam Harrego po tym jak wykonał telefon do Horana.
-Jest wkurwiony. hah.
-No i dobrze, może się czegoś nauczy.
-Może.
Przez następne 15 minut siedzieliśmy w kuchni i piliśmy herbatę, aż nagle zabrzmiał dzwonek do drzwi.
-Otworze-oznajmił Hazza i poszedł to zrobić.
Po chwili do pomieszczenia wszed blondyn.
-Sar szukałem cb wszędzie-Chyba się martwił.
-No widzisz, a ja byłam tylko na jakieś imprezie, w barze o i jeszcze stałam pod latarnią. -Uśmiechnęłam się wrednie.
-Yhh...przepraszam cię za wczoraj. Po prostu chciałem wyluzować i gdzieś wyjść.
-I nachlać.
-Yhhh....wybacz, prosze.

_____________________________________________________
Kolejny next za nami
Jak myślicie Sar wybaczy Niallowi? :*
Buziaki <33333
PS.zapraszam do komentowania i obserwowania. :***

2 komentarze:

  1. Wybaczy, wybaczy w końcu Niall i Sarah są dla siebie stworzeni . *.*
    czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że wybaczy i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń