piątek, 19 grudnia 2014

Rozdział 13 Niall Horan

-Śpisz na kaniapie.-Udawałam tylko.
-No ale co ja zrobiłem? Tylko szukałem telefonu.
Reszte drogi spędziliśmy w ciszy. Po 15 minutach dojechaliśmy i weszliśmy do domu. Niall złapał mnie za rękę.
-Kochanie nie fochaj się, proszę!-Zaczęłam się śmiać.-Co cię tak bawi?
-Nie byłam na ciebie obrażona. Hahahah.
-Osz ty, chodź tu do mnie, dostaniesz karę!!!!!
Zaczął mnie gonić. Pobiegłam do sypialni, niestety złapał mnie i popchnął na łóżko.
-Mam cię!!!-Zaczął mnie gilgotać.
-Aaaaaa NIE NIALL NIE!!!!! AHAHAHHAAH!!! NIALL!!! ZOSTAW!!!NIALL!!!-Leżał na mnie.
-A co za to dostanę?
-A co chcesz? Hahah-Zachichotałam.
-Buziaka.
Zrobiłam co chciał, a po chwili odkleiłam się od niego lecz on chciał więcej.

Po chwili jeszcze raz mnie pocałował, położyliśmy się koło siebie i złapaliśmy za ręce.
-Kocham cię.-Powiedział.
-Ja ciebie też.-Uśmiechnęłam się do niego.
-Co będziemy dziś robić?-Zapytał.
-Może obejrzymy jakiś film i zamówimy pizzę?
-Okey, to ja zamawiam a ty wybierasz.
-Ej no ja mam najtrudniejsze.
-Nie bo ja też musze wybrać, jesteśmy kwita.-Znów położył się na mnie.-Jesteś taka wygodna.
-Wiesz jesteś troche ciężki. 
-To połóż się na mnie.-Zaproponował.
-Okey.-Byłam dość silna dlatego też przezuciłam go tak, że ja leżałam na nim.
-Mówiłem ci już, że jesteś ostra?
-Zapamiętałam całą rozmowę z tamtej imprezy na której się pierwszy raz spotkaliśmy.
-Serio?
-No i żałuję, że ci tak powiedziałam.-Zrobiłam się smutna.
-A chcesz zatańczyć?
-Ale ja nie umiem.
-Każda dziewczyna tak mówi. Chodź.-Niall zszedł z łóżka i pociągnął mnie za rękę na dół. 
Włączył tą piosenkę. Ja dałam mu ręce na szyję, a on obją mnie w talii i zaczęliśmy tańczyć.
Jest mi teraz tak przyjemnie i fajnie. Nigdy nie tańczyłam z chłopakiem.
-Dobrze ci idzie kochanie.-Pociekł mi łzy.-Dlaczego płaczesz? Co ja zrobiłem?
-Nic, po prostu...
-Po prostu?
-Odmieniłeś moje życie. Gdyby nie ty pewnie znów bym miała świeże rany na udach i nadgarstkach, albo leżałabym w szpitalu. Zapadła....-W tej chwili zaczął mnie całować.
Uniusł mnie, a ja oplotłam nogi wokół jego talii. Usiadł na kanapie, ja cały czas byłam na nim. Całował tak delikatnie i zarazem namiętnie, że ughjghkdffgshlhf..... Przestał.
-Przestań tak mówić. Nienawidzę tego jak się obwiniasz.-Znowu łzy.-Nie płacz.-Przytulił mnie mocno.
-Dziękuję.
-Zawsze będę przy tobie. 
-Tego właśnie chcę.
-I tak będzie.-Cmoknął mnie w policzek i popatrzał mi w oczy.-Jestem głodny.
Zaśmiałam się.
-To zadzwoń po pizzę, a ja wybiorę film.
-Okey. Wiedz, że cię kocham.
-Ja ciebie też.-Teraz ja go cmoknęłam, ale w usta i zeszłam z niego po czym poszłam szukać jakiegoś filmu.
Wybrałam "Szybcy i wściekli 6". Po 15 minutach przyjechała pizza. 
-Jaką zamówiłeś?!-Krzyknęłam bo był w kuchni.
-Barbecue.
Przyszedł do salonu, a ja włączyłam film. Usiedliśmy na kanapie. Niall podał mi pizzę.Zaczęliśmy jeść.  
-Mogę cie nakarmić?-Zapytał.
-Hahaha jasne.
Wziął kawałek i włożył mi do buzi. Po chwili nie było już niczego.
-Dobrą pizzę zamówiłeś.-Wstałam i wzięłam pudełko do ręki, a po chwili Niall złapał mnie za nią.
-A co za to dostanę?
-Będziesz spał ze mną.-uśmiechnęłam się do niego.
-Tylko?-Przyciągnął mnie do siebie.
Teraz stałam pomiędzy jego nogami.
-A co byś jeszcze chciał?-Położyłam pudełko znów na stół.
-To.-Zaczął mnie namiętnie całować po ustach i szyi.
Włożył mi ręce pod koszulkę. Bałam się co może chcieć. Nigdy nie miałam bliższego stosunku z męsczyzną. Jeszcze nie jestem gotowa. Ściągnął moją koszulkę.
-Niall nie, proszę cię!-Odkleiłam się od niego, wstałam i ubrałam bluzkę.-Ja. Przepraszam.
Pobiegłam do sypialni i zaczęłam płakać. Po chwili przybiegł Horan.
-Kochanie,co się stało?!-Usiadł koło mnie na podłodze.
-Bo ja wiem, że ty już chcesz to ze mną zrobić, ale...ja jeszcze nie jestem gotowa, a nie chcę cię zranić.
-Ja cię rozumiem. Mogłaś mi tylko powiedzieć, że jeszcze tego nie robiłaś. Nie płacz.-Przytulił mnie.
-Dziękuję, tak bardzo cię kocham i tak bardzo nie chcę cię stracić.  
-Nie stracisz. Nie odpuszczę sobie ciebie.-Popatrzałam mu w oczy, a on po chwili pocałował mnie.-Już lepiej?
-Tak, kocham cię.
-Ja bardziej.-Ziewnęłam.-Idziemy spać?
-Tak, pójdę się wykąpać chyba, że chcesz iść pierwszy?
-Nie, ja poczekam.
-Okey.-Wzięłam moją bluzkę do spania i czystą bieliznę. 
Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Nagle coś przykuło moją uwagę kiedy oglądałąm się w lustrze. Na szyi miałam 2 ciemne plamki. Przestraszyłam się. Pobiegłam do Niall'a.
-Niall!!!!
-Sar co się stało?!
-Co to jest??!!-Pokazałam mu plamki.
-Hahahaahah.
-Nie śmiej się to może być jakaś choroba.
-Hahhahaha Sar to są malinki.
-Co to jest???
-Malinki, oznaka miłości i własności. 
-Własności ?
-No tak, przecież jesteś moja.-Uśmiechnęłam się.-Fajny masz stanik.
-Widziałeś moje majtki to teraz czas na stanik. 
Zaśmiał się.
-Chodź pokażę ci gdzie masz wszystko w łazience.-Poszliśmy.-Tu masz ręczniki, tu mydło i jakiś szampon, a tu suszarkę jak chcesz wysuszyć włosy.
-Okey.-Podszedł do mnie przyciągnął do siebie.- Zamieszkamy kiedyś razem?
-Pewnie tak. Idziesz jutro do pracy?
-No niestety.-Niall pracuje teraz tylko w weekend'y.
-A na którą?
-Na 7:00 do 19:00.
-Tak długo?
-Niestety.
-To może jutro też u mnie zostaniesz? Zrobię pyszną kolację.
-Mi pasuje.
-Okey to ty się komp, a ja poczekam na ciebie w ciepłym łóżeczku. 
Zrobiłam co powiedziałam. Po 15 minutach przyszedł i wślizgnął się pod kołdrę. 
-Chodź bliżej bo pewnie ci zimno.-Przytuliłam się do niego. -Kocham cię.-Cmoknął mnie w czoło. 
-Ja ciebie też. 
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
*Następny dzień*
Kiedy wstałam Niala już przy mnie nie było. Zeszłam do kuchni. Była tam kartka:
"Hej kochanie!
Daj mi znać jak wstaniesz. Będę o 17.00 i liczę na pyszną kolację" 
Po przeczytaniu od razu napisałam do niego, że wstałam. 

Przepraszam ale next krótki bo jestem poza domem.
(CZYTASZ=KOMENTUJESZ)
Dzięki <3

4 komentarze: